Szkoła Rodzenia Picolino ul.Twardowskiego 42/7 30-312 Kraków

10 sposobów na kolkę niemowlęcą.

Kolka niemowlęca to problem trapiący dzieci zazwyczaj między 3 tygodniem, a 4 miesiącem życia dziecka. Cechą charakterystyczną jest nagle pojawiający się:

  • niepokój dziecka,
  • płacz,
  • przykurczanie nóżek
  • prężenie ciała

Zwykle rozpoczyna się w godzinach po południowych lub wieczornych, brzuszek jest wzdęty. Czas kolek to trudny moment nie tylko dla dziecka, ale również dla rodziców. Do tej pory pamiętam, te ciężkie po południa i jeszcze trudniejsze noce naszych dziewczynek.

Chciałabym dzisiaj przedstawić Wam moje propozycje jak spróbować ulżyć maluszkowi. Są to metody sprawdzone i przetestowane na własnych dzieciach. Niektóre pomagały bardziej, inne mniej, ale ogólnie dzięki nim problem z brzuszkiem dość szybko się kończył.

1. Ciepłe okłady.

Zdecydowanie polecam do wyprawki noworodkowej dokupić kompres żelowy. To świetny sposób na złagodzenie dolegliwości. Ja okłady stosowałam w ten sposób, że kładłam się na plecach, na siebie dawałam malucha, a między nami na brzuszku był kompres. Kangurowałyśmy się podczas takich sesji, więc dziewczynki były spokojniejsze i łatwiej było im znosić brzuszkowe problemy w objęciach mamy.

2. Chusta tkana.

Tak, właściwie tę metodę powinnam wpisać na pierwszym miejscu, bo uważam, że jest genialna. Chustonosiłam malucha, a mój ruch naturalnie masował brzuszek dziecka. Chusta rozwiązywała problem w czasie już trwającej kolki, ale też świetnie działała zapobiegawczo, aby jej w ogóle nie było. Pamiętam te noce, jak dziewczynki płakały na cały regulator, mój mąż wkładał wtedy malucha w chustę i jak ręką odjął problem się kończył. Tylko trzeba było chodzić caaaały czas…;-) Trochę kilometrów zrobiliśmy, a raczej mój mąż. Ja nosiłam częściej w dzień 😉 Pamiętajcie jednak, że nie ma co oszczędzać ucząc się wiązać z youtubem, warsztaty kosztują parę złotych czy też konsultacje indywidualne z doradcą, a jednak macie pewność, że będziecie potrafili prawidłowo zamotać. Koszt rehabilitacji malucha znacznie przewyższa to jedno spotkanie z doradcą… W tej kwestii uważam, że nie ma co oszczędzać.

3. Masaż.

Jestem certyfikowanym instruktorem masażu Shantala, zafascynowana tą metodą już nie mogłam się doczekać, kiedy zacznę masować pierwszą córeczkę. Masaż wprowadziłam tak od 2 tygodnia życia, ( można wcześniej, ale ja po cesarce nie byłam jeszcze w stanie) czysto profilaktycznie, niebawem jednak okazało się, że masaż brzuszka był praktykowany nawet 2 razy dziennie. Ważne, aby masować profilaktycznie, nie w czasie kiedy już brzuszek boli. Więc codziennie rano i w południe wprowadzaliśmy elementy masażu. Świetnie sprzyjał oddawaniu gazów. Marynia była potem taka spokojna, zrelaksowana i dłużej mogłyśmy pospać…;)

4. Kąpiel w ciepłej wodzie.

Tutaj dodam tylko, że trzeba nalać na tyle dużo wody, aby przykryła ona brzuszek, pomaga równie fajnie, jak stosowanie ciepłych okładów. Woda i ciepło relaksuje, dzieci stają się spokojniejsze, wierzgają nóżkami, a to naturalnie sprzyja poprawie samopoczucia.

5. Otulacz i monotonne dźwięki.

Te metody wprowadziłam po przeczytaniu książki dr Karpa „Najszczęśliwszy śpioch w okolicy”. Moje starsza córka była jak zahipnotyzowana, spokojnie zasypiając. Basia nie lubiła otulaczy, a przy szumieniu nie widzieliśmy różnicy w jej lepszym śnie. Zatem zwyczajnie daliśmy sobie z tym spokój. Tutaj doskonale potwierdza się fakt, że każdy maluch jest inny i jedna metoda nie działa na wszystkie maluchy.

5. Otulacz i monotonne dźwięki.

Te metody wprowadziłam po przeczytaniu książki dr Karpa „Najszczęśliwszy śpioch w okolicy”. Moje starsza córka była jak zahipnotyzowana, spokojnie zasypiając. Basia nie lubiła otulaczy, a przy szumieniu nie widzieliśmy różnicy w jej lepszym śnie. Zatem zwyczajnie daliśmy sobie z tym spokój. Tutaj doskonale potwierdza się fakt, że każdy maluch jest inny i jedna metoda nie działa na wszystkie maluchy.

6. Rurka Windi.

Zaczynamy od masażu brzuszka, potem wprowadza się końcówkę rurki do odbytu, najlepiej lekko uginając nóżki dziecka. Po kilku sekundach słychać wydostające się gazy, czasami, którym może towarzyszyć wypróżnienie. Kiedy maluch bardzo cierpi i inne metody zawodzą, ta jest naprawdę skuteczna. Ważne jednak aby nie stosować jej codziennie, jako sposób na wypróżnienie u dziecka.

7. Enzym laktazy.

Jest to lek w formie kropelek ogólnodostępny w aptekach, bez recepty. Niedobór laktozy może skutkować przejściowymi dolegliwościami trawiennymi spowodowanymi nietolerancją laktozy w pożywieniu. Może to być istotny czynnik u dzieci z kolką. Lek ten rozkłada laktozę zawartą w mleku i sprawia, że staje się ono lepiej przyswajalne. Dzięki temu eliminuje dolegliwości kolkowe. U nas przy starszej córce był to strzał w dziesiątkę! Po podaniu kropli od razu było widać lepsze samopoczucie Marysi.

8. Krople na kolki z symetykonem.

Jest to lek, który pomaga w pęknięciu pęcherzykom powietrza. W Polsce dostępne środki to np.:

Espumisan 40 lub 100mg/ml,

Bobotic 135mg/ml,

infacol 40mg/ml

„Magicznie” działające niemieckie krople Sab Simplex mają 69,12mg/ml. Jeśli ktoś słyszał o niemieckich kroplach i robi wszystko, aby takowe krople sprowadzić dla swojego dziecka do Polski to rozczaruję: są to takie same krople jak te nasze polskie, różnica polega tylko w dawkowaniu.
Dla przykładu: dawkowanie „espumisanu 100” łącznie w ciągu doby wynosi 240mg symetykonu, „bobotic forte” 120mg na dobę, „sab simplex” 250mg na dobę. Stąd ta magia leku 😉

9. Osteopata.

W terapii osteopatycznej kolek u dzieci osteopata poprzez pracę manualną wyeliminuje dysfunkcje w ciele dziecka mogące utrudniać pracę układu nerwowego i zwiększające intensywność kolek. Oprócz tego sprawdzi i skoryguje nieprawidłowe nawyki ułożeniowe dziecka, wynikające ze zwiększonych napięć np. w kręgosłupie. Najczęściej już po pierwszej wizycie rodzice zauważają poprawę, zwykle odbywa się kilka takich spotkań.

10. Probiotyk.

Wybieramy taki, który zawiera szczep bakterii Lactobacillus reuteri (L. reuteri) Protectis. Przyjazne bakterie zasiedlają jelita, a to z kolei przyczynia się do zminimalizowania problemów brzuszkowych. Probiotyk powinien być zawsze podany, jeśli rodzimy poprzez cięcie cesarskie. Wiemy, że noworodki urodzone z porodów niefizjologicznych mają nieprawidłową florę bakteryjną jelit, więc są tym bardziej narażone na problemy okołobrzuszkowe. Prawidłowo ukształtowana flora bakteryjna jest takim murem obronnym naszego organizmu i sprzyja nie tylko ułatwieniu trawienia, ale również wspomaga odporność.

Mam nadzieję, że przedstawione propozycje jak poradzić sobie z brzuszkiem pomogą Wam przejść ten dość trudny czas:) Aha jeszcze jedno, jestem daleka od stosowania herbatek ziołowych np. kopru włoskiego. Raz, że maluchów karmionych piersią nie powinno się przepajać, bo może wpłynąć to negatywnie na laktację to dwa zbyt duża ilość kopru powoduje właśnie wzdęcia.

 

Miłego dnia!

K.