Szkoła Rodzenia Picolino ul.Twardowskiego 42/7 30-312 Kraków

Związek, a narodziny dziecka – 5 rzeczy, na które musicie się przygotować już dziś.

Bycie rodzicami to duża zmiana w związku. To doświadczenie potrafi być zarówno ekscytujące i wzmacniające, ale niesie też za sobą duże zagrożenie w  postaci wyczerpania i frustracji. Te ostatnie mogą bardzo się bardzo odbić na Waszej relacji. Badania pokazują, że pary po urodzeniu się dziecka zazwyczaj doświadczają nasilenia konfliktu i spadku satysfakcji ze związku. Istnieje wiele czynników, które przyczyniają się do tych uczuć, w tym dostosowanie się do nowych ról i wyczerpane zasoby takie jak czas, sen i pieniądze.

Żeby uniknąć rozczarowania po urodzeniu się dziecka, nie zakładaj, że jego posiadanie naturalnie Was do siebie zbliży jako parę. Żeby się tak stało, spróbujcie zaplanować ochronę wasze małżeństwa, tak samo jak planujecie wybór żłobka czy chodzenie do szkoły rodzenia.

Przygotowanie do narodzin pierwszego dziecka to czas pełen ekscytacji i przyjemnych przeżyć jak np. kompletowanie wyprawki czy urządzanie pokoju dla dziecka. Samo pojawienie się malucha to już bardziej stresujące i pełne nieznanych wyzwań wydarzenie. Jako szkoła rodzenia z ponad 10- letnim doświadczeniem wyspecjalizowaliśmy się w szkoleniach dla par.  Na co dzień rozmawiamy z młodymi rodzicami jeszcze przed porodem, a później towarzyszymy im w okresie połogu i w pierwszych dniach opieki nad noworodkiem. Podpowiemy Wam jak lepiej przygotować się do zmian w związku, tak aby  narodziny dziecka jeszcze bardziej Was scaliły, a nie oddaliły.

  1. Obowiązki – będzie ich znacznie więcej.

Nie podchodź do obowiązków przy dziecku w sposób „jakoś to będzie”. Może się to okazać bardzo zgubne dla Waszej relacji, bo możecie mieć na ten temat zupełnie inne wyobrażenie. Wyczerpanie  opieką nad dzieckiem plus normalne problemy zawodowe jednego z Was mogą doprowadzić do poczucia niezrozumienia i niesprawiedliwości. Najlepiej porozmawiać o obowiązkach już wcześniej. Aby zacząć temat, możesz oprzeć się na doświadczeniach z własnego domu. Jaki podział obowiązków tam istniał? Co Wam się podobało, a co nie? Jak chcielibyście, żeby wyglądało to u Was? Frustracja i wycieńczenie może powodować, że jeden z rodziców poczuje, że wszystkie obowiązki spadły tylko na niego. Może mieć poczucie, że pracuje bez przerwy. Niezależnie od tego, czy planujecie kontynuować pracę, czy też jeden z rodziców planuje zostać w domu z dzieckiem, opieka nad nim, przygotowanie posiłków i prace domowe muszą zostać podzielone między Wami obojga. Nierealistyczne jest oczekiwanie, że jeden rodzic weźmie na siebie wszystkie obowiązki. Z naszego doświadczenia wynika, że podział: partnerka zajmuje się dzieckiem, domem i resztą, a partner pracą – nie sprawdza się. Efekt takiego podziału jest zazwyczaj jeden: partnerka ma dość, a partner nie traci więź z dzieckiem.

2. Zostań strategiem snu.

Drugim, po podziale obowiązków, ogniem zapalnym wśród świeżo upieczonych rodziców jest sen, a raczej jego brak. Noworodki śpią o różnych godzinach, czasami nie przesypiają nocy np. przez kolki. Często też budzą się co dwie-trzy godziny na jedzenie. Może upłynąć kilka miesięcy, zanim młodzi rodzice zaczną normalnie sypiać.

Nawet jeśli jeden z partnerów pracuje, a drugi zajmuje się dzieckiem w domu, obojgu Wam należy się sen. To ważne, żebyście opracowali sobie wspólną strategię snu.  Jedną z propozycji może być ta, że partner pracujący może wstawać z dzieckiem w weekendy, lub jeśli mama karmi piersią i to ona zajmuje się dzieckiem w domu, partner pracujący może wstać, zmienić dziecku pieluszkę i dopiero przynosić jej dziecko do łóżka. Jeśli obydwoje planujecie powrót do pracy – wstawajcie na zmianę. Jeśli jest taka możliwość, warto zadbać o to, żeby osoba, która akurat może się dzisiaj wyspać, spała w innej sypialni niż dziecko. To może dać jej możliwość rzeczywistego odpoczynku i snu. Każda para może sobie znaleźć inny sposób na wypoczynek. Ten plan może też być zmieniamy, w zależności od nieprzewidzianych przyczyn, ale mimo wszystko porozmawiajcie o tym, ustalcie coś. Niewyspanie może bardzo zmienić Wasze funkcjonowanie i porządnie odbić się na Waszej rodzinie.

3. Bądźcie sobie wzajemnie wdzięczni.

Jedną z najpoważniejszych przyczyn kryzysów w związkach, po urodzeniu się dziecka jest poczucie niedocenienia. Wlej paliwo do baku partnera małymi słowami, które mogą bardzo wiele: „Uwielbiam patrzeć, jak karmisz naszego synka, to takie męskie”, „Doceniam to, że pracujesz, żebym mogła być w domu z naszą córeczką i sama się nią zająć, w końcu tak szybko dorośnie”. Partner może powiedzieć: „Dziękuję, że tak dobrze dbasz o nasze dziecko, jestem spokojniejszy, kiedy idę do pracy i wiem, że zadbasz o nasze dziecko najlepiej na świecie”, „ Kochanie, jesteś wspaniałą mamą.”. To naprawdę niewiele, a tak często o tym nie pamiętamy. Wiemy, że trudno zdobyć się nawet na takie drobne gesty tuż o urodzeniu dziecka, bo przecież mamy dużo większe priorytety, ale zaufajcie nam, że te pozornie drobne gesty wiele Wam ułatwią i są bardzo, bardzo ważne.  Zostaw karteczkę partnerowi/partnerce z miłym napisem, wyślij nieprzemyślaną wiadomość. To może bardzo podnieść Twojego partnera na duchu.

4. Jesteście różni – w kwestii rodzicielstwa też.

Nie ma dwóch partnerów, którzy będą wychowywać swoje dziecko identycznie. To często bywa bardzo dobre dla dziecka, ale już nie tak dobre dla związku. Nie nalegaj, żeby drugi rodzic robił dokładnie tak samo jak Ty. Postaraj się zaakceptować i docenić różnice. Być może jeden partner jest bardziej opiekuńczy, drugi za to lubi aktywną zabawę i wygłupy. Obydwie te cechy są bardzo ważne dla dziecka. Możecie też różnic się pod względem opieki nad dzieckiem, jego karmienia i pielęgnacji. Jeśli nic nie zagraża Twojemu dziecku, powstrzymaj się od ciągłego poprawiania partnera czy krytykowania. W ten sposób możesz osiągnąć tylko jedno – wycofanie się jednego z rodziców. Zaakceptuj, że partner może robić pewne rzeczy inaczej i to jest w porządku. „Inaczej” to nie to samo co „źle”.

5. Seksualne wyzwanie.

Przed narodzinami porozmawiajcie szczerze o tym, że partnerka będzie potrzebowała dużo czasu, aby dojść do siebie po porodzie. W związku z tym ważne jest, żeby nie było presji fizycznej intymności, dopóki oboje nie będziecie gotowi. Ważne jest to, żeby o tym rozmawiać tak, aby partner czuł, że jego potrzeby też są ważne. Poczeka i zrozumie, jeśli kobieta pokaże, że dla niej ten aspekt Waszego życia też jest ważny. Okazujcie również sobie czułość, która jest ważna dla obydwóch stron. Przytulenie, pocałunek być dobrą zapowiedzią tego „że czasy gorącego seksu jeszcze wrócą”.

Nie zapominaj, że związek jest priorytetem. Nie możesz go odłożyć na bok, bo urodziło się dziecko i oczekiwać, że za pięć lat będzie dobrze. Niezależnie czy wypijesz z partnerem poranną kawę, czy zatrudnisz nianię i pójdziecie na randkę, ważne jest, aby utrzymać między wami żywe połączenie, które nie skupia się tylko na dziecku. Wasza żywa relacja przyniesie korzyść nie tylko Wam, ale również i jemu.

6. Mów dużymi literami, o tym co czujesz

Ważne, żebyście byli wobec siebie otwarci i mówili bardzo konkretnie o swoich oczekiwaniach i uczuciach. Najgorszą opcją jest trzymanie swoich myśli tylko dla siebie w nadziei, że się domyśli. Nie ma szans, nie domyśli się. Z drugiej strony trzeba też być dobrym słuchaczem. Nie krytykować partnera, nawet za najbardziej irracjonalne według Ciebie domysły. Krytyka spowoduje, że następnym razem nie otworzy się przed Tobą. Kobiety tuż po urodzeniu dziecka często czują się zazdrosne, samotne. Mężczyźni mogą poczuć, się znudzeni, zmęczeni zmianą, zepchnięci na drugi plan. To wszystko uczucia, które się w nas pojawiają, nie dlatego, że chcemy, ale dlatego, że sytuacja się zmieniła. Jest inaczej. Gadajcie o tym, po prostu. Otwarcie. Może druga strona nie ma pojęcia, co rodzi się w Twojej głowie. Może wystarczy jeden mały gest i poczujesz się lepiej. Przemilczane sprawy lubią rosnąć, lepiej zgasić je od razu.

Kiedy pojawią się pierwsze nieporozumienia, rozmawiajcie. Nauczcie się szczerych rozmów, nawet jeśli wcześniej tego nie robiliście. Zacznijcie się tego uczyć jeszcze przed urodzenie się dziecka. Takie rozwiązywanie konfliktów opłaci się Wam nie tylko w opiece nad maluchem, ale docelowo przejdzie na Wasze dzieci, których nauczycie komunikacji i umiejętności współpracy z Wami.